39 CZĘŚCI
KATARZYNY ŁATY-WRONY
Kasiu, dla Ciebie ważne jest, aby przejść w sposób mentalny
albo duchowy
między tym, co jest, a tym, co było. Twoja fotografia jest
sztuką duchową.
Jerzy Lewczyński
W kakofonii życia to właśnie artyści konstruują swoisty
pryzmat przez który łatwiej, ciekawiej, a
niekiedy bardziej refleksyjnie możemy chłonąć meandry czasu. Takie są też prace Katarzyny.
Zawarte w prezentowanym pokazie stanowią
jej kolejne wersje portretowe, których odsłony dają świadectwo „wieloosobowości” autorki. Są kwintesencją intrygujących wcieleń zamkniętych
w 39 kadrów kolejnych fotografii
i w dopełniającym ten cykl
portrecie nr 40, a potem …będą kolejne, zapisywane wzorem
mistrzów, jako pamiętnik drogi własnej.
Jest coś pozytywnie kobiecego w tych przymiarkach do różnych
ról , które choć wielobarwne, niekiedy przybierają charakter zmagań.
W kolejnych fotograficznych autoportretach , autorka
materializacje swoje różne role i wcielenia, niekiedy kreowane , niekiedy uchwycone w
sposób naturalny. Obnaża uczucia i emocje otaczające ją w procesie sytuowania
siebie w strukturze świata.
Nowy pokaz prac Katarzyny zawarty w prezentowanym cyklu „39 opowieści z życia Katarzyny Ł-W + ta
jedna” jest projektem o autorefleksyjnej wymowie. Zestawia
pragnienia z realiami bytu.
Cykl tych fotografii zaświadcza
także o umiejętności humorystycznego i zdystansowanego podejścia do przemyśleń
o sobie i własnej twórczości.
Kreacyjny charakter fotografii , treściowe i formalne
eksperymenty o bogatej warstwie
obrazowej i ciekawej konwencji stylistycznej wydają się być wyzwaniem zarówno dla odbiorcy jak i samej
autorki, która winna dopisywać kolejne obrazy swej wyobrażonej jak i rzeczywistej biografii fotograficznej.
Danuta Kowalik-Dura
Patrząc na siebie, co widzę?
Wielki spektakl kobiecości.
Odgrywam swe role - pół na pół.
Jakże często nie godzę się na męską część siebie...
I boję się ludzi, ich spojrzeń...
nie akceptując siebie nie przyjmują mej nagości.
Tylko tarcza masek ochroni mnie przed kolejnym ciosem.
Odwracam twarz od lustra..
gasną światła...
czy można walczyć z ciemnością?
Ale wystarczy jeden promyk światła...
i wiem kim jestem.
Zegar wybija czterdziestą godzinę
mego istnienia.
kurtyna idzie w górę...
Marek Wesołowski
kurator